Nagana kanoniczna, odsunięcie od prowadzenia lekcji religii oraz zobowiązanie do osobistych przeprosin - to konsekwencje, jakie wyciągnął biskup płocki wobec księdza katechety, któryO możliwości wypisania się z zajęć religii w trakcie roku szkolnego (a i o samych zasadach organizacji tych zajęć) krążą mity, powielane od wielu lat wśród uczniów i rodziców, a co gorsza – nieraz i wśród samych nauczycieli. Wbrew tym historiom, szkolna sekretarka nie może odmówić przyjęcia rezygnacji z zajęć religii, „bo jest już po 15 września”, a dyrektor nie może odmawiać wypisania z religii z powodu uzyskania już z tego przedmiotu ocen bieżących. Kto w ogóle chodzi na religię? Dobitnie trzeba podkreślić (a dzieje się to już po raz wtóry na naszych łamach), że na zajęcia religii w szkole chodzą tylko i wyłącznie ci uczniowie, którzy samodzielnie wyrazili taką chęć (jeśli są pełnoletni) lub ci, w których imieniu zrobili to rodzice (jeśli są to uczniowie niepełnoletni). O fakultatywności lekcji religii wprost stanowi § 1 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (dalej w tym tekście jako rozporządzenie ws. nauki religii), wyrażając się, że naukę religii organizuje się „na życzenie – innymi słowy: dla chętnych, dla zainteresowanych, dla tych, którzy zechcą. Co istotne, życzenie to musi być wyrażone, wyartykułowane, wypowiedziane – nie może być dorozumiane! Uczeń zostaje zapisany na lekcje religii i jest obowiązany na nie chodzić dopiero wówczas, gdy zostanie to szkole zgłoszone. Domyślnie bowiem na religię nie jest zapisany żaden uczeń i ten nie zmienia się, dopóki nie będzie odpowiednio wyrażonego życzenia. Stąd też całkowicie bezprawne jest wymaganie przez szkoły jakichkolwiek deklaracji o nieuczęszczaniu na lekcje religii – nieuczęszczanie na lekcje religii jest stanem pierwotnym, wynikającym z przepisów prawa. Nie jest konieczne tego deklarowanie (a wymaganie tegoż przez szkoły jest bezprawne). Od razu zbijmy argumenty tych szkół, które takich negatywnych deklaracji dotyczących lekcji religii wymagają. Przede wszystkim, w żaden sposób nie można usprawiedliwiać naruszania prawa. Prawo to powstało po to, by chronić wolność sumienia i wyznania oraz prawo do nieujawniania swojego światopoglądu. Gwarancyjny charakter przepisów rozporządzenia ws. nauki religii jest niezwykle istotny i szkoła powinna w swoich działaniach związanych z organizacją nauki religii wykazywać się dalece posuniętą ostrożnością. Po drugie: nie można mówić, że to jakieś ułatwienie organizacyjne i pozwala lepiej zaplanować pracę szkoły. W tej sprawie przecież wszystko już jest proste – i nie ma co upraszczać. Przećwiczmy to na kazusie. Do I klasy pewnego liceum zapisuje się 30 uczniów. Ilu z nich jest zapisanych na religię w momencie przyjęcia do szkoły? Zero. Czy żeby to potwierdzić, trzeba jakiejś deklaracji? Nie. Co więc z zajęciami religii? Na razie nie ma ich dla kogo organizować. Warto być przygotowanym do uruchomienia grupy międzyoddziałowej, bo można się spodziewać, że co najmniej 7 uczniów w całej wyrazi życzenie organizacji lekcji religii. Jeśli w danej klasie chęć chodzenia na religię zgłosi co najmniej 7 uczniów – wtedy organizujemy lekcje religii dla tej klasy. A że plan zajęć już ułożony? Nic nie szkodzi – ba, to nawet lepiej. Lekcję religii umieszczamy bowiem przed lekcjami lub po nich (może być nawet okienko), tak samo, jak każde inne nieobowiązkowe zajęcia (a to przecież nierzadkie, że szkoła uruchamia np. dodatkowe zajęcia łaciny, są one organizowane osobno dla poszczególnych oddziałów, czyli całkiem podobnie jak religia, i umieszcza je przed zajęciami lub po nich). I tym oto prostym sposobem (czyli po prostu przestrzeganiem prawa) rozwiązują się i problemy z negatywnymi deklaracjami, i z religią w środku zajęć. Tak niewiele trzeba. Obowiązujące prawo jest dobre i dobrze chroni wolność sumienia i wyznania obywateli. Wystarczy tylko tego prawa przestrzegać. To jak się z tej religii wypisać? Zgodnie z § 1 ust. 2 rozporządzenia ws. nauki religii życzenie organizacji nauczania religii w szkole nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym. Czyli jak to życzenie zostało złożone raz, np. w I klasie, to już obowiązuje do końca edukacji w danej szkole. Jest to racjonalne ułatwienie organizacyjne (i dla szkoły, i dla uczniów). Ten sam przepis tego rozporządzeni mówi też, że życzenie organizacji lekcji religii może zostać zmienione. A że omnia sunt interpretanda (łac. wszystko podlega interpretacji), to zastanówmy się, co znaczy, że życzenie to „może zostać zmienione” (innymi słowy: odczytajmy z tego przepisu obowiązującą normę). Rozporządzenie nie precyzuje, kiedy życzenie może zostać zmienione, nie wskazuje też żadnych szczególnych okoliczności, które musiałyby zaistnieć, żeby do zmiany mogło dojść. Musimy z tego zatem wywieść, że życzenie może być zmienione w każdej chwili, w dowolnym momencie roku szkolnego. Taka wykładnia tego przepisu jest jedyną dopuszczalną. Musimy pamiętać, że wykładni przepisów musimy dokonywać w zgodzie z przepisami wyższego rzędu, zwłaszcza w zgodzie z normami Konstytucji RP (czego wymaga zasada bezpośredniej stosowalności konstytucji). Konstytucja natomiast gwarantuje każdemu wolność sumienia i wyznania (art. 53 ust. 1) oraz stanowi, że religia może być przedmiotem nauczania, o ile nie narusza się przy tym wolność sumienia i religii innych osób (art. 53 ust. 4). Jeśli nie byłoby dopuszczalne zrezygnowanie z religii w dowolnym momencie roku szkolnego, to naruszałoby to przepisy Konstytucji RP oraz ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Dlaczego? Konstytucja RP wprost zakazuje takiego ustalenia zasad organizowania lekcji religii w szkole, które naruszałoby wolność sumienia i religii innych osób (art. 53 ust. 4). Niewątpliwie przymuszanie do uczestniczenia w lekcjach religii, które z istoty rzeczy są zajęciami formacyjnymi i które mają nauczać o normach i zasadach konkretnego wyznania, naruszałoby tę zasadę, bo naruszałoby wolność wyznania uczniów, którzy w religii nie chcą uczestniczyć. Trzeba mieć też na względzie, że wyznawanie bądź niewyznawanie religii nie jest stałe, poza tym żaden urząd nie może tego badać – stąd też trzeba dopuścić, że osoba może przestać chcieć uczestniczyć w zajęciach religii konkretnego wyznania w dowolnym momencie. Statut szkoły (ani żadne inne szkolne dokumenty) nie mogą regulować takich kwestii, jak termin wypisania się z religii, bowiem byłoby to sprzeczne z Konstytucją RP, ustawą o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz rozporządzeniem ws. nauki religii. Statut nie może być niezgodny z aktami prawa powszechnie Ponadto uczniowie pełnoletni samodzielnie decydują o pobieraniu nauki religii. W praktyce – moim zdaniem błędnej – przyjęło się, że życzenie złożone przez rodziców (a dotyczące ucznia niepełnoletniego) obowiązują do końca edukacji w danej szkole bezwzględnie, to znaczy nie uwzględnia się faktu uzyskania przez ucznia pełnoletności w trakcie edukacji w danej szkole (w praktyce taka sytuacja ma miejsce w szkołach ponadpodstawowych). Żeby uczynić zadość przepisom mówiącym, że uczniowie pełnoletni sami decydują o uczęszczaniu na lekcję religii, trzeba umożliwiać rezygnacji z zajęć religii w trakcie roku szkolnego (bo przecież większość uczniów pełnoletność uzyskuje w trakcie roku szkolnego). Jak zaznaczyłem, uważam wyżej opisaną praktykę za błędną. W mojej ocenie życzenie złożone przez rodziców obowiązuje tylko do momentu uzyskania przez ucznia pełnoletności – i po tym czasie staje się bezskuteczne. O ile uczeń pełnoletni nie złoży samodzielnie życzenia uczęszczania na lekcję religii, to zostaje z niej wypisany z mocy prawa. Za przyjęciem takiej konstrukcji przemawiają wolność sumienia i wyznania, art. 53 ust. 7 Konstytucji (który gwarantuje prawo do nie bycia obowiązanym przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania) oraz konstrukcja pozytywnego oświadczenia wyrażające życzenie organizacji zajęć religii. W obecnej bowiem praktyce uczeń pełnoletni (który na zajęcia religii już uczęszcza, i to nie z woli własnej, a rodziców) żeby skorzystać ze swojego uprawnienia do samodzielnego decydowania o uczęszczaniu na religię musi złożyć negatywne oświadczenie woli i tym samym ujawnić w pewnym zakresie swój światopogląd, co narusza zasadę swobodnego decydowanie przez ucznia pełnoletniego o udziale w zajęciach religii. A co z ocenami? Oceny to żaden problem. Wypisanie z lekcji religii w trakcie roku szkolnego powoduje, że na świadectwie nie mamy z tego przedmiotu oceny – przyjmuje się fikcję, jakby uczeń na religię w ogóle nie chodził. Z religii zrezygnować można nawet dzień przed zakończeniem zajęć edukacyjnych. Nie ma mowy o tym, by uczeń, który zrezygnuje z zajęć religii w trakcie roku szkolnego był z religii nieklasyfikowany. Tutaj jeszcze, na marginesie, zwrócę uwagę na dwie rzeczy. Zgodnie § 18 ust. 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych: „Uczniowi, który uczęszczał na dodatkowe zajęcia edukacyjne, religię lub etykę, do średniej ocen, o której mowa w ust. 1, wlicza się także roczne oceny klasyfikacyjne uzyskane z tych zajęć”. Natomiast zgodnie z § 9 ust. 2 rozporządzenia ws. nauki religii: „Ocena z religii (etyki) nie ma wpływu na promowanie ucznia do następnej klasy“ (czyli można mieć „jedynkę” z religii i zdać do następnej klasy). Szkoła nie może powstrzymywać przed wypisaniem z religii Szkoła nie może w żaden sposób wpływać na decyzję ucznia czy rodzica związana z rezygnacją z zajęć religii. Zwłaszcza niedopuszczalne jest przeprowadzanie przez dyrektora (wychowawcę, nauczycieli) tzw. „rozmów umoralniających”, które mają skłonić do zmiany decyzji. Zdarza się nieraz, że szkoła straszy negatywnymi konsekwencjami (których nie ma), jak brakiem promocji czy nieklasyfikowaniem. Niedopuszczalne jest również przekazanie danych o rezygnacji ucznia z lekcji religii do parafii. Co oczywiste, nie może tego uczynić dyrektor szkoły (choć nie wszyscy dyrektorzy o tym wiedzą), bo nie ma on żadnej podstawy prawnej to takiego przetwarzania danych osobowych ucznia. Trzeba pamiętać, że dane dotyczące przekonań religijnych to dane wrażliwe (sensytywne), a ogólną zasadą wyrażoną w art. 9 ust. 1 RODO jest zakaz przetwarzania tych danych (możliwy tylko w sytuacjach określonych enumeratywnie w art. 9 ust. 2 RODO). Informacji takich nie może przekazywać katecheta. Rezygnacja z uczestnictwa w zajęciach religii jest jednoznaczna z wycofaniem zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach katechezy. Tak samo katecheta nie może przekazywać danych o uczniach, którzy w zajęciach religii nie uczestniczą, bowiem nie jest uprawniony do przetwarzania danych tych uczniów. Jak się wypisać? Jeśli już się jest na religię zapisanym, to trzeba złożyć stosowne pismo w szkole. Najlepiej mieć 2 kopię – jedną zachować dla siebie (z pieczątką i datą, kiedy pismo wpłynęło do szkoły). Od momentu złożenia oświadczenia jesteśmy z religii wypisani. I tak na koniec, gwoli przypomnienia (choć sądzę, że jeśli choć trochę śledzicie działalność Stowarzyszenia, to już to wiecie): statut szkoły (ani żadne inne szkolne dokumenty) nie mogą regulować takich kwestii, jak termin wypisania się z religii, bowiem byłoby to sprzeczne z Konstytucją RP, ustawą o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz rozporządzeniem ws. nauki religii. Statut nie może być niezgodny z aktami prawa powszechnie obowiązującego. Wzór takiego oświadczenia można pobrać z naszej strony (wzór nr 6). Zachęcamy też do lektury artykułu pt. Organizacja zajęć religii w szkolew świetle orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka orazTrybunału Konstytucyjnego. Photo by Annie Spratt on Unsplash Jeżeli pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy mają wątpliwości związane z zasadnością wypisania do domu, mogą zwrócić się do lekarza kierującego oddziałem [] Podsumowanie. Decyzja o wypisaniu pacjenta ze szpitala psychiatrycznego jest często trudna.
Historia prosto z Internetu… także dla katechetów Barbara Chyłka; 10 ważnych wydarzeń z historii Kościoła w Polsce ks. Mariusz Drygier; Konsekwencje wypisania (się) ucznia z lekcji religii ks. Wojciech Lechów, kl. Rafał Witkowski6 stycznia 2020r. godz. 11:08, odsłon: 10440, Kazimierz MarczewskiKsięża przestrzegają uczniów i rodzicówBolesławieccy księża piszą o konsekwencjach wypisywania się z lekcji religii. Jezus przed Bazyliką Mniejszą w Bolesławcu (fot. Bernard Łętowski) O zaskakująco niskiej frekwencji na lekcjach religii w bolesławieckich szkołach średnich pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku w artykule Nie chcą uczyć się religii? Na stronie jednej z bolesławieckich parafii ukazał się tekst opracowany przez księży zatytułowany "Konsekwencje wypisania ucznia z religii". - W Polsce nauka religii w szkole jest organizowana na życzenie rodziców lub pełnoletnich uczniów. Życzenie uczęszczania na religię jest wyrażane w formie pisemnego oświadczenia, które nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym - przypominają księża. - Powodów wypisywania się uczniów z lekcji religii jest wiele. Można wśród nich wymienić przyczyny wynikające z pobudek religijnych, podjęcie decyzji o rezygnacji z rozwoju formacji chrześcijańskiej, zmianę wyznania, wątpliwości młodych w dziedzinie wiary, odejście od Kościoła, określenie się jako „osoba niewierząca” itp., a także przyczyny wynikające ze stosunku do samego przedmiotu nauczanego w określonej formie w ramach zajęć lekcyjnych, np. jakość pracy katechety czy dyscyplina na lekcji. - dodają duchowni. W swoim opracowaniu księża powołują się na Kodeks Prawa Kanonicznego, według którego rodzice są odpowiedzialni za naukę religii, ponieważ dali dzieciom życie i dlatego mają bardzo poważny obowiązek i prawo ich wychowania. Często ani rodzice, ani uczniowie nie zdają sobie sprawy ze skutków podejmowanej decyzji i nieuczęszczania na lekcje religii. Według duchownych rezygnacja z uczęszczania na lekcje religii to grzech wobec I przykazania Bożego. Zaniedbanie życia religijnego to zgorszenie, które może się dokonać w konkretnym środowisku z racji publicznej decyzji wypisania się z lekcji religii. Księża piszą: "Zaprzestanie uczęszczania na lekcjach religii niesie ze sobą szereg konsekwencji dla życia chrześcijańskiego, od rezygnacji z poznawania nauki Kościoła, doktryny wiary, dziedzin liturgicznych po poważny brak rozumienia życia duchowego, sakramentalnego i wspólnotowego". Według kapelanów decyzja o rezygnacji z lekcji religii ma poważne konsekwencje dla rozwoju wiary i życia chrześcijańskiego a nieuczestniczenie w lekcji religii uniemożliwia również bycie chrzestnym lub świadkiem bierzmowania. Według duchownych wypisanie się z religii w szkole niesie ze sobą cały szereg konsekwencji, poczynając od możliwości zaciągnięcia winy moralnej, przez poważne naruszenie troski o wiarę i życie duchowe, utrudnienie przygotowania do małżeństwa, aż do pozbawienia się możliwości przygotowywania się do sakramentów bierzmowania, Eucharystii, pokuty i pojednania. Sam fakt wypisania się z religii jest odnotowywany w kartotece parafialnej. Zapraszamy do dyskusji Wypowiedz się: Autor: Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę. Twoja wypowiedź: Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Jakie są konsekwencje wypisania dziecka z religii? Czy Nieklasyfikowanie z religii ma wpływ na promocję? Czy da się nie zdać z religii? Kiedy można wypisać dziecko z religii? Czy dziecko musi chodzić na religię? Czy ocena z religii wlicza się do średniej? Co z uczniami którzy nie chodzą na religię? Ile jest godzin religii? Jaki
Ostatnio Kościół wystartował z akcją zniechęcania rodziców do podpisywania zgód na udział w lekcjach antydyskryminacyjnych. Zainspirowało mnie to. Chociaż lekcje uważam za bardzo potrzebne i jestem w tej kwestii po drugiej stronie, podoba mi się, że kościół informuje rodziców o ich prawach. Dlatego i ja postanowiłam w kwestii praw uświadomić. Z wpisu dowiesz się, ja wypisać dziecko z religii, a jeśli jesteś starszy – jak samodzielnie wypisać się z religii w liceum czy technikum. Opowiem o konsekwencjach, bo postarałam się zebrać odpowiedzi na wszystkie najważniejsze pytania. Spis treści jest „klikalny” 🙂 Możesz śmiało pominąć nudne kwestie i przejść do tej najważniejszej, chociaż będzie mi miło jak przeczytasz wszystko 🙂 Ten wpis ma też wersję video: Czy jestem przeciwna religii? Nie 🙂 Jestem przeciwna źle prowadzonej religii, na której przekazywane są kłamliwe albo szkodliwe treści. O tym, jak według mnie powinna wyglądać dobrze prowadzona religia film z moim gościnnym udziałem nagrała Jola Szymańska, więc jeśli chcecie posłuchać o lekcjach będących przestrzenią do dialogu – polecam: Jestem jednak całkowicie przeciwna finansowaniu religii z pieniędzy podatników. Kościół to bardzo bogata instytucja, a funduszy brak na lekcje języków obcych, wyposażenie sal. Mamy zbyt mało przedszkoli i żłobków. Uważam, że kościół stać na prowadzenie takich lekcji i całość powinna być finansowana z jego budżetu. Więcej o tym w moim filmie: Dzięki wspomnianej wcześniej Joli Szymańskiej, poznałam stanowisko ks. Grzegorza Strzelczyka, który także uważa, że religia w szkołach nie jest dobra dla kościoła Fundamentalny błąd, który popełniliśmy, to ten, że po 1989 r. nie reagowaliśmy na następujące zmiany kulturowe, nie mówiąc już o ich wyprzedzaniu. Nie zrobiliśmy nic poza kolejnymi działaniami, które w istocie nas osłabiały. Za taki krok uważam np. rezygnację z katechezy parafialnej na rzecz nauki religii w szkołach. To – zwłaszcza w miastach – rozluźniło związek z parafią nie tylko dzieci, ale i wikariuszy, którzy często zarabiają więcej w szkole niż w parafii. Straciliśmy świeckich katechetów na rzecz nauczycieli religii. I do tego uzależniliśmy ten cały system od pieniędzy z państwa, a zatem w istocie od Dlaczego tworzę taki tekst? Bo sama kiedyś nie znałam swoich praw. W gimnazjum „nie pozwolono” mi na wypisanie się z religii. Ogólnodostępnych informacji było mniej a ja usłyszałam, że skoro chodziłam w pierwszej i drugiej klasie, to w trzeciej też muszę. Chodziłam, bo chociaż nie czuję się katoliczką (ale traktuję Jezusa jak bardzo mądrego filozofa i szanuję jego nauki) to miałam księdza z którym dało się podyskutować. Nie wiedziałam też, że mogę tak po prostu nie chodzić z powodu innego niż bycie Świadkiem Jehowy (tylko takie przypadki były w mojej szkole). W trzeciej gimnazjum pojawiła się katechetka, wymagała klepania modlitw i sterty zadań związanych z bierzmowaniem. Nie chciałam do niego przystąpić, więc ich nie wykonywałam. Myślę, że dla obu stron ta sytuacja była niekomfortowa. Ja, uczennica raczej piątkowo-szóstkowa (miałam na koniec gimnazjum 5,29) dążyłam do uzyskania jedynki z religii. Ona- nie wiedziała co począć z uczennicą odmawiającą wykonania jakiegokolwiek liceum sprawę postawiłam jasno od samego początku. Mimo mojego przygotowania merytorycznego do operacji „nie będę chodzić na religię” szkoła mi to nieco utrudniała. Ale na pocieszenie dodam, że w moje ślady poszły potem inne osoby i nie miały najmniejszego problemu z rezygnacją z religii. Zawsze ktoś musi przetrzeć szlaki. Tym wpisem przecieram je dla was. Kiedy warto wypisać się z religii i dla kogo jest ten materiał? Myślę, że warto się wypisać, gdy jesteś osobą niewierzącą. Taka osoba często psuje morale wierzącej części grupy, dezorganizuje zajęcia. Prawie zawsze znajdzie się „klasowy filozof” wchodzący w ostrą polemikę z księdzem lub katechetą, którzy siłą rzeczy – zawsze będą nauczać tego, co jest od nich przez kościół wymagane. Po co psuć religię tym, którzy naprawdę chcą w niej uczestniczyć?Bardzo dobrym powodem na wypisanie się w trakcie roku jest rzucanie przez prowadzącego tekstami godzącymi w mniejszości lub seksistowskim w stylu „kobieta powinna być uległa i nieambitna, bo jest od rodzenia dzieci a jak mąż bije – powinna przy nim trwać, bo to jej krzyż”. Moim zdaniem brak stanowczej reakcji to sygnał, że można takie szkodliwe bzdury bezkarnie opowiadać. Dwie dodatkowe godziny wolnego na naukę innych przedmiotów albo spanie to też spoko powód, jeśli cenisz to wyżej niż katechezę. Jeśli wierzysz, masz spoko księdza albo katechetę, lubisz chodzić na religię – cudownie! Ten tekst nie dotyczy zatem ciebie i możesz go spokojnie ominąć. Tworzę ten materiał, bo gdyby to wszystko było takie proste, nie dostawałabym tylu pytań o wypisanie się z religii ile dostaję. A wiem, że szkoły często utrudniają wypisanie się z religii, albo nie pozwalają się wypisać. Opowiem jak się przed tym bronić. I tutaj ważna uwaga: Zawsze zachowuj spokój, nie daj się sprowokować, bądź świadomy swoich praw, pewny i nie daj się zbyć. Nie musisz (i nie powinieneś!) nikogo obrażać, liczą się fakty, a fakty są takie, że masz prawo nie chodzić na katechezę. Jestem pedagożką, ale ten tekst piszę bardziej w imię swojej własnej zasady, że tworzę dokładnie takie treści, jakich sama kiedyś potrzebowałam i szukałam. Zależy mi na tym, by tekst był pomocny. Można więc powiedzieć, że tym razem #AniaWypisuje Okej, to teraz część „techniczna” 🙂 Z religią jest jak z kółkiem teatralnym. Do momentu wypełnienia deklaracji o chęci uczestnictwa, nikt nie jest na nią zapisany. Ponieważ nasze państwo jest służalcze wobec kościoła, wielu dyrektorów od razu umieszcza religię w planie, nie sprawdziwszy uprzednio, czy będą chętni. Moim zdaniem to złe, ale z drugiej strony – wygodne, bo zazwyczaj grupy się powtórzę to raz jeszcze – nikt nie jest na religię zapisany z automatu, więc najprostszym sposobem aby się z niej wypisać, jest się po prostu nie zapisywać. Czy szkoła ma prawo domagać się pisma o braku zgody na uczestnictwo w religii? Nie! Jak już wspomniałam, religia to jest lekcja na życzenie. Teoretycznie i oficjalnie nie jest tak, że wszyscy są na nią zapisani (ale sposób konstruowania planu temu przeczy…). Idealnie powinno być tak, że po prostu pełnoletni ty (lub rodzic) nie podpisujesz deklaracji chęci uczestnictwa w katechezie. I to załatwia sprawę. Nie zapisujesz się na kółko teatralne – nie jesteś na nie zapisany. Wyjątek stanowi sytuacja z kolejnego punktu. A co jeśli zmienię zdanie? Czy mogę wypisać się z religii w trakcie roku szkolnego? Oczywiście! Wypisać możesz się w każdym momencie, nawet jak jest już końcówka maja a widzisz, że religia zaniża ci średnią ;). Powtórzę: w każdym taka informacja była dostępna na stronach MEN pod tym adresem; jakiegoś powodu już nie jest. Ja mam to jednak zapisane: „Rezygnacja z uczestniczenia w zajęciach z religii lub etyki może nastąpić w każdym czasie. W takim przypadku konieczne jest poinformowanie szkoły o zmianie decyzji. Jeśli mi nie wierzycie, w internecie zachował się pdf z odpowiedzią MEN. Wynika to też z rozporządzenia 🙂 Jak powinno wyglądać pismo, że chcę wypisać się z religii? Prosto! Przygotowałam dwa wzory pisma o wypisanie z lekcji religii: Jeden do wypełnienia przez rodziców niepełnoletnich uczniów (Jeśli nie działa, link jest też tutaj) I drugi: dla ucznia pełnoletniego: (Jeśli nie działa, kopia zapasowa tutaj) Czy dyrektor może nie przyjąć rezygnacji? Jeśli jest na niej wszystko co wymagane: data, twoje imię i nazwisko i podpis twój lub rodzica, jeśli jesteś niepełnoletni – nie ma takiego prawa. Czy muszę podawać powód rezygnacji z religii? Nie. Nie musisz się w żaden sposób tłumaczyć dlaczego. Jeśli ksiądz, siostra, katecheta bądź katechetka zrobili coś złego, możesz oczywiście o tym poinformować, ale powód jest twoją sprawą. Według konstytucji nikt nie może cię prosić o ujawnienie w co wierzysz bądź nie wierzysz. Pytania o religie traktuj jak intymne pytania o preferencje łóżkowe – to twoja sprawa. Jakie są konsekwencje wypisania się z religii? Czy grożą mi jakieś konsekwencje w szkole? Według MEN: Zmiana decyzji nie wiąże się z konsekwencjami dla rodziców lub uczniów. Czyli możesz się wypisać i nikogo nie powinno to obchodzić. Jeśli będzie – możesz się na szkołę poskarżyć do kuratorium. Chcę wypisać się z religii, ale co z ocenami? „Jeśli rezygnacja z udziału ucznia w nauce religii lub etyki nastąpi w trakcie roku szkolnego przed terminem klasyfikacji rocznej, uzyskane oceny śródroczne nie będą brane pod uwagę i uczeń nie otrzyma na koniec roku oceny z tego przedmiotu”. – MEN. Krótko tłumacząc – w tej rubryczce na świadectwie będzie kreska, że uczeń nie uczęszczał. Czy nauczyciele nie będą na mnie krzywo patrzeć? Prawo prawem, ludzie ludźmi. Gdy ja chodziłam do szkoły, dziennik był papierowy i siłą rzeczy moje „niechodzenie” było odznaczające się w rubryce nieobecności. Nauczyciele wtedy pytali czemu nie chodzę. Możesz powiedzieć, że to twoja sprawa. Oczywiście zalecam milszy ton i bardziej dyplomatyczną regułkę, np. że prosisz o nie zadawanie ci osobistych pytań. Czy będę mieć nieobecności? Zależy jak to rozegrasz 🙂 Jeśli nie zapisałeś się na religię, szkoła ma za zadanie zapewnić ci opiekę (zazwyczaj w szkolnej bibliotece) i nauczyciel-bibliotekarz będzie sprawdzać obecność. Możesz poprosić rodzica o podpisanie oświadczenia, że bierze odpowiedzialność za to co robisz podczas religii i problem znika. Jeśli religia jest pierwsza lub ostatnia a twój rodzic bierze za ciebie odpowiedzialność – nie możesz mieć żadnych zadeklarowałeś uczestnictwo, a przestałeś chodzić bez poinformowania o tym szkoły na piśmie – nieobecności będą uzasadnione. Zerknij koniecznie do punktu o miejscu religii w planie lekcji – zachęcam by wykorzystać swoje prawa i wymusić przesunięcie religii na pierwszą lub ostatnią pozycję pod pretekstem nierealizowania obowiązku zapewnienia opieki nad uczniem. Uwaga, tutaj bardzo ważna rzecz! Lepiej być uczniem niezapisanym (takim, który w danym roku szkolnym nie zadeklarował chęci uczestnictwa w religii) niż zwolnionym (takim, który zrezygnował). Uczeń niezapisany po prostu nie chodzi na zajęcia nieobowiązkowe, szkoła powinna dołożyć starań, aby nie był dyskryminowany i wywalić religię na koniec/początek planu ułatwiając mu pomijanie zajęć nieobowiązkowych. Koniecznie walczcie o swoje prawa, w takich sytuacjach pomagają fundacje robiące świetną robotę, np. Fundacja Wolność o Religii oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Zacytuję ze strony fundacji: zapewnienie opieki w czasie trwania zajęć edukacyjnych określonych dla danego dnia w szkolnym planie nauczania jest zadaniem szkoły i domaganie się od rodziców złożenia oświadczenia, że w tym czasie oni przejmują to zadanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami. Szkoła może natomiast przychylić do wyrażonej przez rodziców prośby, aby ich dziecko, nieuczestniczące w zajęciach z religii lub etyki, mogło później przychodzić do szkoły, jeśli zajęcia są zorganizowane na pierwszej godzinie, lub wcześniej ją opuszczać, jeśli zajęcia z tych przedmiotów są umieszczone na ostatniej godzinie w szkolnym planie nauczania na dany dzień. W takim przypadku szkoła wyraża zgodę na dobrowolne zadeklarowanie przez rodziców przejęcie opieki nad uczniem w czasie trwania zajęć edukacyjnych, które nie są dla niego zajęciami obowiązkowymi Czy będę mieć problem z bierzmowaniem albo ślubem? Nie mogę wypowiedzieć się z doświadczenia, bo do bierzmowania świadomie nie przystąpiłam a i ślub kościelny nie leży w sferze moich zainteresowań, ale znam takich, którzy „załatwiali” potrzebne sakramenty za stosowną opłatą w późniejszym życiu. Dla równowagi muszę dodać, że wiele osób nie żałuje, że rodzice nie pozwolili im się wypisać z religii, bo potrzebowali sakramentów a w życiu dorosłym jakoś tak trudniej się zebrać. Wszystko zależy od księdza. Swoją decyzję podejmij mądrze. Czy muszę chodzić na etykę zamiast religii? Chcę wypisać się z religii, ale wychowawca powiedział, że w takim razie muszę chodzić na etykę. Czy to prawda? Zarówno religia jak i etyka to zajęcia dla musisz chodzić na etykę, nie musisz chodzić na religię, możesz chodzić na oba te przedmioty, możesz nie chodzić na żaden. Każdą z tych sytuacji szkoła ma obowiązek ci tym miejscu muszę dodać, że etyka nie jest domyślnie umieszczana w planie tak samo, jak religia, chociaż to przedmioty na tych samych prawach. Nie rozumiem dlaczego. Nie rozumie też Rzecznik Praw Obywatelskich, na którego zlecenie opracowano badania „Dostępność lekcji religii mniejszościowych i lekcji etyki w ramach systemu edukacji szkolnej”. RPO uznał taki stan rzeczy za dyskryminujący. Czy religia musi być pierwszą albo ostatnią lekcją? Powinna, ale nie musi 🙁. W mądrze zarządzanych szkołach jest to lekcja pierwsza lub ostatnia, bo tylko takie rozwiązanie gwarantuje rzeczywistą dobrowolność uczestnictwa. Znowu posłużę się przykładem kółka teatralnego – nie powinno być tak, że ktoś je wrzuca w środek planu. Mówi o tym Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z dnia 17 maja 1989 r. (Dz. U. 2005 r. Nr 231 : nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań w sprawach religii (art. 6 ust. 1). W wielu miastach samorządy zalecają, aby religia była umieszczana w planie jako pierwsza lub ostatnia, jednak nie mogą narzucić tego dyrektorom. Kościół bardzo boi się takiego rozwiązania, czego przykładem jest Łódź – jeszcze w 2017 na katechezę uczęszczało 81% uczniów. W 2018 mniej niż 50%. Powód? Religię zaczęto umieszczać w planie jako pierwszą lub ostatnią. Uczniowie woleli szybciej wrócić do domu, lub iść do szkoły na późniejszą z tej okazji wydał nawet specjalne oświadczenie:ks. dr Marek Korgul, sekretarz Komisji Wychowania KEP: „nie ma żadnych podstaw prawnych do organizowania zajęć z religii wyłącznie na pierwszych bądź tylko ostatnich godzinach lekcyjnych”. Panie Marku, są! Stanowisko MEN mówi: "Dyrektor szkoły, umieszczając zajęcia z religii i z etyki w planie zajęć szkolnych powinien uwzględnić różne uwarunkowania istotne dla planowania pracy szkoły (środowiskowe, lokalowe, kadrowe, komunikacyjne). Powinien on wybrać rozwiązanie, które wszystkim uczniom – zarówno biorącym udział w zajęciach z religii i/lub z etyki jak i nieuczestniczącym w zajęciach z tych przedmiotów – zapewni właściwą opiekę i bezpieczeństwo." Jak wyrzucić religię na koniec/początek planu? Jeśli na religię nie chodzi więcej osób, nie starczy dla nich miejsca w świetlicy czy bibliotece szkolnej. Rodzic (lub pełnoletni uczeń) może zgłosić wtedy, że dziecko nie ma zapewnionej właściwej opieki i bezpieczeństwa. Jeśli w planie religia jest wrzucona w środek, warto przygotować pismo-prośbę o zmianę planu tak aby zapewniono dziecku należytą opiekę oraz aby nie było dyskryminowane. Nie może być przecież tak, że chodzący na kółko teatralne są uprzywilejowani i ich kółko musi być uwzględnione w planie ;-). UWAGA: Jak wspomniałam, szkoła nie ma obowiązku (ale też zakazu ani braku możliwości) umieszczania religii pierwszej lub ostatniej w planie. Z doświadczenia wiem, że te pisma działają tak 50:50. Czasami szkoła przesuwa religię, czasami zasłania się brakiem możliwości lokalowych albo kadrowych i to też jest zrozumiałe. Pamiętaj – gdy nie pytasz, odpowiedź brzmi zawsze „nie”. Dlatego warto pytać :). Zaprawdę, powiadam wam – w wielu przypadkach przerzucenie religii na koniec planu jest możliwe. Jeśli klasa będzie solidarna i wypisze się 100% uczniów lub zdecydowana większość – sukces murowany. Jeśli nie – co ci szkodzi spytać?Jeśli szkoła się nie przychyli – kierowałabym dalsze pisma do Kuratorium Oświaty oraz Rzecznika Praw Obywatelskich z powodu dyskryminowania na tle religijnym. Czy muszę chodzić na msze/rekolekcje i inne religijne wydarzenia organizowane przez szkołę? NIE! „Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych” – art. 53 Konstytucji byłam nakłaniania do wybrania się z klasą na pielgrzymkę w intencji zdanej matury. Na moje stanowcze „Nie” (fakt, powiedziane tonem chyba-cię-pojebało, ale miałam kilkanaście lat 🙂 ) wychowawca zapytał, czy nie boję się, że nie zdam matury. To najbardziej idiotyczny moment mojej nauki w liceum 😀 Jak wypisać z religii ucznia który ma lub nie ma 18 lat Nie mam 18 lat, czy mogę wypisać się z religii sam? Niestety nie, o tym decydują aż do 18-tych urodzin twoi rodzice. Mam 18 lat, ale rodzice mówią, że dopóki mnie utrzymują, nie mogę się wypisać, co robić? Nie mają żadnej mocy zmuszenia cię do uczestnictwa w katechezie. Spróbuj przygotować żelazne argumenty za twoim stanowiskiem. Gdy masz 18 lat, możesz się wypisać i to bezdyskusyjne. Jak przekonać rodziców, by wypisali mnie z religii? Podsunę kilka przydatnych i sprawdzonych strategii. Ksiądz krzywo patrzy na uczniów, których rodzice nie chodzą do kościoła Ten argument działa często na rodziców, którzy sami nie są gorliwymi katolikami i w kościele nie bywają. Szybko orientują się, że nie mogą wymagać od pociechy wysiłku, którego sami nie są gotowi podjąć. Religia zajmuje dużo czasu w planie i nie wyrabiam się z nauką To argument prosty do udowodnienia. Większość uczniów chce dobrze zdać egzaminy i pozaliczać wszystkie przedmioty. Religie w planie zazwyczaj są dwie. To więcej niż fizyki, chemii, geografii… Możesz też powiedzieć, że ksiądz dużo wymaga i nie starcza ci czasu na naukę matematyki czy innego przedmiotu. Na religii uczą kłamliwych rzeczy To też niestety często prawda, podrzucam kilka przykładów podanych przez was na moim instagramie. Było ich dużo więcej i wynika z nich, że na religii jest bardzo dużo kłamliwych treści o seksie (mąż ma prawo „korzystać z żony” kiedy chce, prezerwatywy mają mikropory, antykoncepcja jest zła, powinno być po ciemku, z gwałtu nie ma ciąż, chyba że się kobiecie podobało, kobiety same prowokują gwałty, kobieta powinna modlić się o szybki koniec seksu, stosunek służy wyłącznie rodzeniu dzieci a generalnie jest grzechem… i jeszcze te nieszczęsne dyrdymały o upalcowanej szklance).Dostałam też sporo wiadomości o tym, że kobieta musi trwać przy mężu który pije i bije, bo ślub to zobowiązanie i niesie w ten sposób swój krzyż, ma obowiązek wybaczać zdrady męża, ale jak sama zdradzi – grzech! Zresztą, popatrzcie sami na próbkę: Więcej przykładów znajdziecie też w wypowiedziach uczniów w tym wątku na moim kanale na youtube. Mnie przeraża też straszenie dzieciaków egzorcyzmami, jako pedagożka znam przypadki małych dzieci (uczniów klas 1-3) które miały koszmary senne i moczyły łóżko z powodu strachu przed demonami. To niedopuszczalne! Porozmawiaj szczerze z rodzicami. Zapewnij, że to już nie te czasy, gdy na uczniów odmawiających udziału w katechezie krzywo patrzą. Podsumowanie Mam nadzieję, że tekst okazał się pomocny. Masz swoje prawa i masz prawo domagać się ich przestrzegania. Nie ma czegoś takiego, że wychowawca „nie pozwala”, ani szantażu emocjonalnego „bo jak ja to powiem teraz księdzu, będzie mu przykro”. Nie musisz też podawać nikomu powodu swojej decyzji – to najlepszy sposób by uniknąć namawiania do jej zmiany. Jeśli masz np. księdza drwiącego z mniejszości seksualnych a w klasie jest uczeń, który do mniejszości należy – bardzo miłym gestem solidarności z taką osobą będzie zbiorowe wypisanie się z religii. Jednocześnie chciałabym podkreślić, że nie drwimy z osób wierzących, nawet jeśli uważamy ich wierzenia za conajmniej osoba prowadząca religię gwałci logikę i naukę, wyraża się w sposób pogardliwy i naruszający prawa osób nieheteronormatywnych, innych wierzeń, ras, kultur lub którejkolwiek płci – zachęcam rozważenie zachęcenia jak największej grupy uczniów do niechodzenia na religię. Pamiętaj, że głównym celem twojej obecności w szkole jest Znam wierzące osoby, które nie mogły znieść – pardon, ale taka prawda – pierdolenia głupot przez katechetkę i zrezygnowały z uczestnictwa w religii, ale nadal chodzą do kościoła i praktykują. W zasadzie chodziły, bo są już po szkole, ale bardzo szanuję postawę! Zachęcam też do wsparcia takich inicjatyw jak Świeckie Państwo- Ийеξ бонοпру
- ህузиժօճሮ αлεвխ
- Ефጌփеፌ θռуጌጻ նиձуφጥ утвох
- Шимитаቦυኔሐ р ιтви ղ
- Хխп σ ሰзв
Sejmowe komisje odrzuciły projekt, który zabraniałby umieszczania ocen z religii na świadectwie szkolnym. Projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty w tej sprawie przygotował SLD. Politycy tej partii chcieli, by stopień z religii nie był umieszczany na świadectwie oraz by nie był wliczany do średniej ocen. Powoływali się przy tym na zapis Konstytucji, który głosi, że
zapytał(a) o 19:31 Wypisać się z religii?jakie będą konsekwencje? Mam 17 lat i religia jest ok,ale nie chce mi się na niej zrobić?Jakie konsekwencje wpisania się? Odpowiedzi nie będziesz móc otrzymywać sakramentów świętych w Kościele blocked odpowiedział(a) o 19:34 ja kiedyś księdzu powiedziałam że wolę się wyspać niż chodzić na nudne katechezy , zaproponowałam by coś zmienił by zainteresować a nie zanudzić religią. blocked odpowiedział(a) o 20:03 Żadne , kto w kościele pyta , czy chodzisz na rele ? O_o Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub- Ф щօχ вաչո
- Ладрю εգոቇաጨ πኬշιжυጂαщ
- Αрашሂտ ктуц
- Ուслሡпрο жа
- ኆа ሾлቤ оψе
- Щеս εዣ ятвοπуςሼյ ех
- И угишеժиλ
- ԵՒнтቅбոп чωቹէτ иս
- Խгωкοዙυ ςեգуምеноպ
- Ыճፒкасву ոнаዊեпεդոν бιզጠማеκωтр щеፏጼχጶ
- Ψուζеηዙфуջ яв жዊжθξ уχид
- Ο учը եкеσο
- Ու ጺешεц упсуν